AMIGOWCY

Jak to było z Magazynem Amiga i rzekomym wspieraniem A500

4 listopada 2015 r.

W amigowych dyskusjach często powraca teza, jakoby nieistniejący już "Magazyn Amiga" miał przesadnie wspierać Amigę 500 kosztem nowszych modeli. Niektórzy przypisują redakcji moc sprawczą w procesie upadku Amigi i firmy Commodore. Dziś rozprawimy się z tym mitem.

Co piszą ludzie? Otóż podobno czytelnicy "Magazynu Amiga" byli indoktrynowani przez redaktora naczelnego, który miał im wmawiać, że A500 to najlepszy model Amigi. Ludzie to czytający podobno mieli zaprzestawać kupowania nowych Amig z kartami turbo i dyskami twardymi, przez co te źle się sprzedawały i Commodore zbankrutowało.

W rzeczywistości jest to tylko i wyłącznie mit. Marek Pampuch (redaktor naczelny) w zaledwie jednym miejscu wspomniał, że gazeta nadal będzie zajmowała się Amigą 500 z uwagi na to, że duża liczba czytelników posiada ten model oraz ze względu na wciąż pojawiające się nowe oprogramowanie. W tym celu zapowiedziano dwa małe cykle tekstów o sprzęcie i programach dla nierozbudowanych Amig, stanowiące promil zawartości gazety.

To jedno proste zdanie zostało przez niektóre osoby rozdmuchane do rozmiarów ideologii. W efekcie do dziś można przeczytać na amigowych forach, że "Magazyn Amiga" promował A500 kosztem nowszych modeli.

Wstępniaki

O tym że redaktor naczelny Magazynu Amiga jak najbardziej wspierał kupowanie nowych Amig oraz ich rozbudowę świadczą wstępniaki jego autorstwa. Oto przykłady.

We wprowadzeniu do numeru 4/1993 Marek Pampuch pisze, że aby robić na Amidze coś konkretnego, trzeba w nią "zainwestować", najlepiej kupując dysk twardy i dodatkową pamięć.

W numerze 10/1993 napisał, że "A500 czy A500+ do większości zastosowań już nie wystarcza". Następnie dodaje, że A500 i A600 "bez możliwości rozszerzania ogranicza te komputery do zastosowań amatorskich". Wspomina też, że dość tanio można kupić Amigę 2000, która da namiastkę sprzętu profesjonalnego "po wyposażeniu jej w kartę procesora 68040/50 MHz z koprocesorem 68882/60 MHz, 16-bitową kartę dźwiękową i moduł Merlin z 16 MB pamięci wideo".

Artykuły

Jeśli kogoś nie przekonały powyższe cytaty, zrobi to szybki przegląd zawartości "Magazynu Amiga".

Rok 1993 to całe numery gazety poświęcone twardym dyskom, rozszerzeniom pamięci i kartom turbo. Pojawia się duża liczba artykułów wspierających Amigę 1200, 2000 i 3000.

Rok 1994 i 1995 to jedno wielkie wsparcie dla dużych Amig oraz opisy kart turbo 030, twardych dysków, drukarek, skanerów, czytników CD.

Rok 1996 i 1997 to jedna wielka promocja kart turbo z procesorami 060 i PowerPC, obudów tower i oprogramowania wymagającego rozbudowanych Amig.

Rok 1998 i 1999 to czasy poświęcone wyłącznie kartom turbo PowerPC, kartom graficznym BVisionPPC, kartom dźwiękowym i wykorzystaniu Amigi do zaawansowanych działań.

Rozprawiamy się z mitem

Warto więc raz na zawsze rozprawić się z mitem, jakoby Magazyn Amiga i jego redaktor naczelny przesadnie wspierali nierozbudowaną Amigę 500 kosztem wyższych modeli.

Prawda jest taka, że artykuły dotyczące podstawowej A500 to tylko promil zawartości "Magazynu Amiga", a redaktorzy wspierali nowsze modele Amigi do samego końca istnienia gazety, poświęcając im większość miejsca. Natomiast wśród nielicznych tekstów poświęconych A500 znajdziemy i takie, które wspierały jej rozbudowę: wyposażanie A500 w twardy dysk i kartę turbo z procesorem 030, co oznaczało upgrade tego komputera do wydajności A3000.

Należy też pamiętać, że "Magazyn Amiga" tylko w małym stopniu opisywał sprzęt jako taki. Większość artykułów to opis zastosowania Amigi do konkretnych celów, takich jak grafika, animacja, montaż filmów, edycja tekstów, programowanie, praca z systemem czy wypalanie płyt CD. W zdecydowanej większości przypadków opisywane czynności wymagały posiadania rozbudowanych Amig.

Rola "Magazynu Amiga"

Ostatni mit z którym trzeba się rozprawić to ten, jakoby wspieranie Amigi 500 przez "Magazyn Amiga" doprowadziło do spadku sprzedaży nowych modeli i w konsekwencji przyczyniło się do upadku tego komputera. Nawet gdyby przyjąć sprzeczne z rzeczywistością założenie, że "Magazyn Amiga" wspierał i promował tylko A500, nie miałoby to żadnego wpływu na losy komputera.

Na Polskę przypadał ułamek sprzedaży Amigi. Komputer ten zaczął tracić popularność na świecie wiele lat wcześniej, zanim zadomowił się u nas. Amiga zaczęła być w Polsce popularna dopiero od 1992 roku. "Magazyn Amiga" pojawił się u nas raptem na kilkanaście miesięcy przed bankructwem Commodore, które nastąpiło w kwietniu 1994 roku. Upadek producenta był efektem kumulacji działań tej firmy od 1986 r.

W praktyce "Magazyn Amiga" był ostatnim w Europie i największym w Polsce czasopismem amigowym w kategorii profesjonalnych gazet, zajmujących się kompleksowo tematyką Amigi. Ukazywał się od 1992 roku i wytrwał do połowy 1999, o wiele dłużej niż zachodnie odpowiedniki. To właśnie z "Magazynu Amiga" dowiedzieliśmy się o dużych Amigach i rozbudowanych konfiguracjach.

Autor tekstu: Mr.Wolf - aktywny użytkownik komputerów Amiga od 1992 roku, pierwszy kontakt z komputerem w 1986 r. (ZX Spectrum).